Home staging co to do diabła jest

12/05/2016 

Co zrobić, żeby mieszkanie lub dom sprzedać szybciej? Posprzątać. Z pozoru błahostka, ale jak się okazuje - bałagan ma znaczenie. Ludzie kupują oczami. A czyste wnętrza są w cenie. Jeśli jeszcze ładnie je zaprezentujemy, to efekt dobrej sprzedaży niemal murowany. Ale do tej doskonałości, droga daleka...

mediajb60

O tym, jak ważne jest dobre zaprezentowanie nieruchomości podczas sprzedaży - zdają sobie sprawę ci, którzy zajmują się tym zawodowo. Nieco mniejszą wiedzą na ten temat dysponują okazjonalni sprzedawcy, głównie osoby prywatne. Profesjonalni pośrednicy nieruchomości mają niemal stuprocentową pewność – że każde mieszkanie czy dom, można sprzedać za wyższą kwotę niż pierwotnie zakładano, o ile zastosuje się kilka niewinnych trików mających na celu zwiększyć wartość lokalu w oczach kupujących. I tu ogromne pole do popisu ma zastosowanie zasad Home stagingu. W wolnym tłumaczeniu oznacza to przeprowadzenie liftingu mieszkania, a następnie przygotowania profesjonalnej sesji zdjęciowej (bądź filmowej prezentacji) pod kątem sprzedażowym. A co za tym idzie, ukazania najlepszych cech danej nieruchomości. Działania z tego zakresu - a właściwie ich efekty - mają na celu skrócić czas sprzedaży i uzyskać najkorzystniejszą cenę. Może więc warto się nad tym poważnie zastanowić?

- Oczywiście, że warto jeśli tylko zależy nam na sprzedaży. Przytłoczenie wnętrz, zagracenie, zbieractwo wszelkiego rodzaju bibelotów, które nie nadają jednolitego stylu.To główne wady właścicieli mieszkań. Niezależnie od tego, w jakim kraju mieszkają. Zapominają lub nie wiedzą, że klientów takie rzeczy naprawdę odstraszają. Dlatego na czas sprzedaży należy się takich prywatnych ozdóbek z mieszkania po prostu pozbyć. Cały sekret polega na tym, żeby sobie wyobrazić, żeby zrozumieć, czego oczekuje klient. A później mu to podać. Klient na pewno nie chce kupić domu, w którym widzi porozrzucane skarpetki, czy brudne ściany albo obiad odgrzewany w mikrofali. Klient chce domu jak z katalogu. Czystego w każdej postaci i to jest cała filozofia – zdradziła Kinga Borewicz, zajmująca się Home stagingiem w jednej z zagranicznych agencji nieruchomości. Home staging od lat stosowany w USA, wielkim krokiem wkroczył do Europy. W Polsce jednak jeszcze nadal jest mało popularny. A szkoda, bo to nisza, którą warto wypełnić. Powstały już nawet na ten temat publikacje zdradzające sekrety dekorowania mieszkań stricte na sprzedaż. 

- Stylizacji wnętrz pod kątem sprzedaży lokalu, można się nauczyć. Nie obędzie się bez podstawowej wiedzy, ale i odrobiny wrodzonego poczucia estetyki. Home staging to niezwykle pasjonujące zajęcie. Dla stylistów wnętrz, dla fotografów. Niestety polski rynek jest na to jeszcze mało otwarty. Mało jest osób zajmujących się tą dziedziną. Małe jest też zainteresowanie samych sprzedających. Nie wiem z czego to wynika. Być może ludzie w Polsce po prostu nie wiedzą, że istnieje coś takiego jak właśnie Home staging. Jest to bardzo niedoceniane. Osoby, którym zależy na sprzedaży mieszkania nie przykładają żadnej wagi do tego, żeby dobrze je pokazać. Myślę, że wiele tu zależy od konsultantów i pośredników sprzedaży nieruchomości, którzy mogliby swoim klientom doradzać wykorzystanie takich usług. Przecież obydwie strony wtedy na tym zarobią, i pośrednik, i sprzedający. A nawet trzy, bo przecież konsultanci Home stagingu też swoje dostaną.

la  

Przykład wnętrza, które niekoniecznie zachęca do kupna nieruchomości

Warto wspomnieć, ile orientacyjnie trzeba zapłacić za usługi Home staging. Koszt jaki teoretycznie (!) ponoszą sprzedający zwraca się wraz ze sprzedażą nieruchomości, bowiem wartość mieszkania po nowej aranżacji wnętrza z pewnością wzrasta. A czas sprzedaży znacznie skraca się. Wydatki są więc różnej wielkości, ale i tak niewspółmiernie niskie do zysku.

- Czasami jest to tylko koszt farby i malarza, czasem wynajęcia ekipy sprzątającej. Bywa, że to tylko kwestia dokupienia kilku dekoracji do mieszkania bądź wymiana zasłon lub narzut albo wykładziny. Trudno jednoznacznie określić, ponieważ każde mieszkanie ma inne „problemy”. Do tego zawsze dochodzi koszt samej konsultacji z zakresu Home staging, podczas której omawiane są powyższe zmiany. No i sesja fotograficzna lub filmowa, wieńczące całe dzieło. W Polsce maksymalnie jest to łączny wydatek tysiąca do dwóch tysięcy złotych, zagranicą odpowiednio więcej. Mamy zasadę, że klient płaci nam za usługę Home stagingu dopiero po sprzedaży nieruchomości i z tego co wiem, tej zasady trzyma się bardzo wiele firm z branży. Tak jest bowiem najuczciwiej i tak buduje się markę. Co ciekawe, nieruchomości poddane przez nas małej metamorfozie, najczęściej sprzedawane są w ciągu miesiąca. Podczas gdy wcześniej, nie cieszyły się zainteresowaniem klientów. Home staging robi więc dobrą robotę – dodała ekspert w dziedzinie liftingowania mieszkania „pod sprzedaż”.

Na nieruchomość przeznaczoną do sprzedaży, trzeba spojrzeć jak na zwykły towar. Wiedzą o tym przedstawiciele tej branży i powtarzają to przy każdej okazji – o sprzedawany towar należy zadbać, wypromować, zareklamować. Samo się nie sprzeda, zwłaszcza byle jak podane. Przedmiot wystawiany na sprzedaż jest zwykle „podrasowany”. Czy to samochód, czy mebel – kiedy wystawiamy go na sprzedaż choćby w Internecie, staramy się tak przygotować i sfotografować - żeby jak najlepiej zaprezentować i zachęcić kupującego do zakupu. W przypadku nieruchomości, zwykle nie robi się niczego ponad zwykłe, amatorskie zdjęcie i to najczęściej telefonem.

- Jako fotograf biorący udział w profesjonalnych sesjach Home staging, mogę podpowiedzieć w jaki sposób najlepiej pokazać wnętrze na fotografii. W miarę możliwości nie używać światła błyskowego tylko fotografować przy naturalnym, dziennym oświetleniu. Poza tym należy zwrócić uwagę na to, żeby na lustrach nie było smug i żeby nie odbijała się w nim postać fotografującego. Dobrze jest stworzyć klimat „przytulnego pomieszczenia”, na przykład włączając nocne lampki. Każdy fotograf ma też swoje techniki robienia dobrych ujęć, więc tutaj za wiele rad nie podam. Zasada jest też taka, że nie pokazujemy tego, czym mieszkanie nie może się pochwalić. Jeśli drzwiczki od kuchennych szafek nie domykają się, wiszą krzywo itd. to omijamy takie kadry szerokim łukiem choćby sprzedający zachwalał ten fragment mieszkania w swoim opisie. Nie dopuszczalne jest fotografowanie prania w łazience czy ogrodzie, żadnych dziecięcych porozrzucanych zabawek, żadnych uschniętych kwiatków na parapecie. Nie fotografujemy też prywatnych zdjęć rodzinnych, na przykład takich w ramkach. Lepiej żeby dekoracje były neutralne. To takie podstawy, a jednak przeglądając zdjęcia wystawianych lokali choćby na popularnym portalu olx.pl zaczynam wątpić w to, że sprzedający są świadomi tego co robią – powiedział jeden z fotografów zajmujący się Home stagingiem. 

mediajb71d

Nowością w branży nieruchomości oraz wspomnianym Home stagingu są filmowe prezentacje lokali wystawianych na sprzedaż. Te przygotowane przez profesjonalistów filmiki o długości nie przekraczającej 30-60 sekund, są w stanie podczas filmowego spaceru oddać klimat pomieszczenia oraz zaprezentować - najatrakcyjniejsze punkty lokalu. Co pokazywać na zdjęciach oraz podczas prezentowania mieszkania potencjalnym nabywcom? Plan ogólny oraz detale mające stworzyć wrażenie komfortu. Ładnie ułożone poduchy w sypialni, piękna zastawa lub ozdoba stołu, książki w biblioteczce. Generalnie przedmioty, które nie są zbyt osobiste, a nadają wnętrzu jakości, harmonii, prostoty bądź luksusu. Jeśli mimo wszystko nie skusimy się na skorzystanie z usług konsultantów Home stagingu, a nie mamy pomysłu na stylizację przestrzeni – po prostu zadbajmy o to, żeby była czysta. Oczyścić z nadmiaru i brudu, to podstawa. Im mniej zagracona przestrzeń, tym lepiej. Bałaganu się nie sprzeda.

 

 

oprac. i foto: Jola Babij /Media Production JB, materiał promocyjny*

*firmy i media zainteresowane skorzystaniem z naszych usług (zdjęcia, artykuły, wywiady etc.) zapraszamy do kontaktu: mediaproduction.jb@gmail.com