Na co masz wpływ
14/08/2024
ZaÅ‚óżmy, że mamy już gotowy tekst książki. Albo nawet nie zakÅ‚adajmy, tylko piszmy jak byÅ‚o.
photo: Samson Katt
Autor (nasz klient) zrobiÅ‚ swoje, potem oddaÅ‚ nam dzieÅ‚o do redakcji i korekty. Zlecenie zakoÅ„czone, klient w euforii. Nic tylko wypuszczać książkÄ™ w Å›wiat. ZapowiedziaÅ‚, że sam siÄ™ wszystkim zajmie. Poradzi sobie. DorosÅ‚y jest. Wszystko już ma przyklepane, ustalony termin druku w drukarni. Zamówienie poszÅ‚o! Ale oczywiÅ›cie bÄ™dzie na bieżąco informowaÅ‚ - bo przecież ciekawość nas zżeraÅ‚a jaki ostatecznie bÄ™dzie miaÅ‚a wyglÄ…d książka (kochamy te emocje, a jak!). Odbiór za dwa tygodnie, może miesiÄ…c. W podziÄ™kowaniu za wspóÅ‚pracÄ™ wymieniliÅ›my siÄ™ prezentami. MiÅ‚o.
Tymczasem kilka kartek z kalendarza dalej: rusza maszyna drukarska jak wóÅ‚ ociężale… I leci arkusz za arkuszem. NakÅ‚ad, ponad dwa tysiÄ…ce książek. A co siÄ™ bÄ™dzie autor (nasz klient) rozdrabniać, w koÅ„cu im wiÄ™cej naraz zamówi - tym koszt druku jednostki wypada niższy. Nie, sÅ‚owem nam nawet nie piuknÄ…Å‚ o tym pomyÅ›le. W napiÄ™ciu oczekuje wiÄ™c na kuriera z przesyÅ‚kÄ…. I to nie byle jakÄ…, gdyż ilość egzemplarzy z pewnoÅ›ciÄ… zajmie caÅ‚Ä… paletÄ™ (jeÅ›li nie wiÄ™cej). Kilkaset kilogramów sÅ‚ów. Adrenalina roÅ›nie. Autor (nasz klient) odlicza czas, odlicza pieniÄ…dze, niecierpliwiÄ…c siÄ™ skubie brwi. Duże brwi.
KilkanaÅ›cie kaw dalej… i wiele brwi mniej, nadchodzi wiadomość na temat odebranego zamówienia. I tu nastÄ™puje stan przedzawaÅ‚owy, kiedy dociera do nas informacja, że autor (nasz klient) chcÄ…c zaoszczÄ™dzić na tzw. druku próbnym w iloÅ›ci kilku egzemplarzy – zamówiÅ‚ od razu caÅ‚y wspomniany nakÅ‚ad. Bez sprawdzenia, jak bÄ™dzie wyglÄ…dać finalny produkt. OkazaÅ‚o siÄ™, że część wydrukowanych egzemplarzy zawieraÅ‚a puste strony i kolorystyka okÅ‚adki znacznie siÄ™ miÄ™dzy sobÄ… różniÅ‚a. Ha, nawet grubość okÅ‚adki byÅ‚a wybrana nieadekwatnie do iloÅ›ci stron. A tymczasem wystarczyÅ‚oby, że autor zamówi wydruk próbny. SprawdziÅ‚by nie tylko jak w rzeczywistoÅ›ci wyglÄ…da okÅ‚adka, sam papier, ale także wytrzymaÅ‚ość na zagiÄ™cia. Albo czy folia powlekajÄ…ca okÅ‚adkÄ™ nie odÅ‚azi na rogach po kilkukrotnym przekÅ‚adaniu jej z rÄ™ki do rÄ™ki. A tak? Zaskoczenie. I niepotrzebne rwanie brwi.
Próbny wydruk to wydatek – w zależnoÅ›ci od objÄ™toÅ›ci książki, gramatury i innych parametrów – tak plus minus okoÅ‚o 200-300 zÅ‚ za 2-4 sztuki (jednej raczej siÄ™ nie drukuje, a jeÅ›li już to koszt wyjdzie wiÄ™kszy). Z doÅ›wiadczenia wiemy, że naprawdÄ™ warto inwestować w próbne egzemplarze. Nam siÄ™ kiedyÅ› zdarzyÅ‚o, że przysÅ‚ane zamówienie zawieraÅ‚o bÅ‚Ä™dy w postaci… różnych rodzajów papieru w Å›rodku książki. Różnica byÅ‚a i widoczna, i wyczuwalna. Tak jak pomiÄ™dzy blokiem technicznym a papierem Å›niadaniowym. ByÅ‚ to ewidentny bÅ‚Ä…d drukarni, który szybko naprawiono.
Innym razem, okazaÅ‚o siÄ™ że wydrukowane egzemplarze zbyt dÅ‚ugo leżaÅ‚y w magazynie nim odebraÅ‚ je kurier (lub zbyt dÅ‚ugo przetrzymywaÅ‚ je kurier, wersje byÅ‚y różne) w każdym razie byÅ‚a zima i okres, w którym miÄ™dzynarodowa logistyka (z uwagi na najdziwniejszÄ… chorobÄ™ Å›wiata) nieco kulaÅ‚a. Åšwieżutkie, pachnÄ…ce drukarskÄ… farbÄ… książki zdążyÅ‚y na tyle zÅ‚apać wilgoci, że siÄ™ powyginaÅ‚y. OdksztaÅ‚cenia byÅ‚y tak znaczne, że nic nie można byÅ‚o już z tym zrobić. ZwróciliÅ›my książki do drukarni, przez co opóźniÅ‚a siÄ™ premiera książki. Taka z tego nauka, że nie na każdÄ… czynność zwiÄ…zanÄ… z procesem wydawniczym mamy wpÅ‚yw oraz że NA WSZYSTKO należy wziąć duuużą poprawkÄ™ i jeszcze wiÄ™kszy zapas czasowy. I nie ma co siÄ™ zastanawiać, czy w takich sytuacjach wiÄ™kszÄ… "skuchÄ…" jest niedopatrzenie ze strony drukarni, czy to - że siÄ™ pominęło druk próbny. Na bÅ‚Ä™dy techniczne wynikajÄ…ce z procesu druku autor nie ma wpÅ‚ywu. Ale ma na to, czy zobaczy finaÅ‚owy produkt jeszcze przed wypuszczeniem go na rynek. To duża odpowiedzialność przed czytelnikiem i równoczeÅ›nie dla niego szacunek, że siÄ™ nie sprzedaje paskudztwa.
Jeszcze pięć, dziesięć lat temu na rynku self-publishingu królowaÅ‚y książki źle wydane, brzydkie, bez redakcji i korekty oraz zaniedbane tudzież niedopieszczone w druku. DziÅ› Å›wiadomość autorów diametralnie wzrosÅ‚a (w wiÄ™kszoÅ›ci przypadków). BÅ‚Ä™dy o jakich mowa można na bieżąco korygować. I czytelnik nawet siÄ™ nie zorientuje jak trudnÄ… drogÄ™ przeszÅ‚a książka, którÄ… wÅ‚aÅ›nie czyta. I o to też chodzi, by książki wydawane samodzielnie przez autorów - byÅ‚y coraz bardziej wartoÅ›ciowe i piÄ™kne. I takiej Å›wiadomoÅ›ci życzymy w ten sÅ‚oneczny poranek i sobie, i naszym klientom.
Niby popierdóÅ‚ki, ale jakże istotne. Ot, takie tam nasze poranne dysputy nad filiżankÄ… kawy o piÄ…tej nad ranem…
Media Production JB London